Dziennik górski Sebastiana i Ines – Galeria

 
 
12-P9020033.jpg
 
Pośród szarówki zmierzam do auta szlakiem "harcerskim", oglądając po drodze żaby oraz salamandrę – w zasadzie przez cały czas pada i grzmi, momentami głośno wieje, lecz od zachodniej strony przedziera się brzoskwiniowe światło. Zewsząd spływają strużki wody, potok w dolinie jest wezbrany. Mimo że to (ostatnia) wakacyjna niedziela, podczas całego przejścia nie spotykam dosłownie nikogo