Trawers stoków Kalackiej Turni był trudny technicznie: ślizgaliśmy się po lodzie i śniegu, spod których sporadycznie wystawały elementy glebo- i skałopodobne. Mikołaj określił ten odcinek mianem "Szlaku Oreo". Potem odbiliśmy nieco ze ścieżki, idąc za donośnym szumem Wywierzyska Bystrej, odwadniającego m.in. jaskinie Bystrej i Dudnica. Na zdjęciu: cukierkowy Nosal u schyłku dnia – widok z polany Kalatówki