Nad wejściem do świątyni od wieków wiszą tajemnicze kości. Podobno wydobyto je z odmętów Wisły.
Niewykluczone, iż należały do smoków, choć w latach 30-tych profesor Henryk Hoyer (biolog, przez pewien czas
rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego) orzekł, że chodzi o fragmenty szkieletu nosorożca, mamuta i walenia