Za Ornakiem gubimy (skręcający w tym miejscu) grzbiet. Odbijamy za bardzo na zachód i nie możemy znaleźć
Ornaczańskiej Przełęczy. Schodzimy poniżej jej wysokości, teren zaczyna się podejrzanie wystramiać, pojawiaja się pierwsze choinki...
Nie ma innej rady, trzeba po własnych śladach wracać na szczyt. Nieprzenikniona mgła
Ornaczańskiej Przełęczy. Schodzimy poniżej jej wysokości, teren zaczyna się podejrzanie wystramiać, pojawiaja się pierwsze choinki...
Nie ma innej rady, trzeba po własnych śladach wracać na szczyt. Nieprzenikniona mgła
- Informacja
- Utworzone
- czwartek 30 grudzień 2004
- Tagi
- Tatry
- Albumy
- Odwiedzin
- 170
- Ocena
- nieoceniane
- Oceń to zdjęcie